Update cookies preferences

Kyperounda - cypryjska wioska która skradła moje serce na zawsze


Kiedy pierwszy raz przyleciałam na Cypr mieszkałam przez kilka miesięcy w Kyperoundzie.

Kyperounta


Poznałam wiec Cypr od zupełnie innej strony niż większość turystów tu przylatujących. Nie da się ukryć, że Cypr kojarzy się przede wszystkim z plażami, słońcem, wodą i archeologią. Mniej osób wie jak blisko od tego wszystkiego są góry i jak inne krajobrazy można tu znaleźć i przede wszystkim - jak warte zobaczenia są te wszystkie przepiękne pejzaże.


Znazłam się w najodpowiedniejszym miejscu, aby Cypr pochłonął moje serce!

Pamiętam jak przyleciałam (to było ponad 10 lat temu ;) ). Nasz lot odbywał się w nocy jak to zawsze jest kiedy przylatuje sie tu liniami LOTu. Wysiadamy z samolotu a tam ciemno i tylko to uderzenie ciepłego powietrza... Zupełnie inne powietrze niż to jakie do tej pory znałam. I tak ciepłe w nocy ok. 4 nad ranem w połowie października... To było coś niesamowitego.
Zostaliśmy odebrani z lotniska przez znajomych mieszkających pod Limassol. Chciałam zobaczyć jak najwięcej więc całą drogę samochodem wgapiałam się w krajobraz nas otaczający. Jedyne co widziałam to ciemność, światła uliczne i co jakiś czas wystające sylwetki drzew czy małych kwadratowych domów. Ale to wszystko dziwnie wyglądało... Czułam się jakbym była wywożona na jakieś pustkowie albo jakbyśmy na Marsie wylądowali ;) Kojarzyło mi się też trochę z drogami w Australii (widzianymi na filmach). W Mougtagiace miałam kilka godzin na sen i później przyjechała po mnie kolejna nowa znajoma i zabrała mnie do Kyperoundy. Mimo, że wyczerpana podróżą siedziałam z szeroko otwartymi oczyma i wpatrywałam się w pejzaże za oknem. Ależ to było wszystko dziwne... Wioska za wioską, zakręt za zakrętem, góry, doliny, pustkowia, zupełnie inna roślinność, skały, wypalona po lecie roślinność... Wszystko takie inne. Nie wiedziałam czy mi się podoba, ale byłam bardzo ciekawa poznania. Przyleciałam, jak mi się zdawało, tylko na kilka miesięcy wakacji... Po dotarciu do Kyperoundy poszłam od razu spać, aby nabrać sił na rozpoczęcie poznawania wioski.

Kyperounda okazała się przepiękną starą wioską. Wiele osób, które wychowały się w większych miastach w Polsce nie potrafiłaby sobie wyobrazić jak można żyć w takim miejscu. Dla mnie jednak była to wspaniała odmiana, ucieczka od zgiełku wielkiego miasta, pośpiechu ludzi i życia w pogoni... tylko za czym?! Tutaj życie zwolniło... W zgodzie z cypryjskim Siga siga (gr. powoli powoli). Miałam sporo czasu na rozmyślanie i spacery.



Poranki w Kyperoundzie

Budziłam się o wschodzie słońca i z filiżanką herbaty siadałam na werandzie i podziwiałam przepiękne widoki.

Wschód słońca w Kyperoundzie


Nie wiem, czy można wyobrazić sobie coś piękniejszego niż te wschody słońca i rześkie świeże powietrze, jakie jest w Kyperoundzie.

Widok z mojej werandy - poranna herbatka
 
Jak widać na mojej werandzie było zadaszenie z rosnących i dojrzewających winogron.



Wioska Kyperounda

Kyperounda położona jest w paśmie górskim Troodos, w regionie Pitsilia w odległości 75km od Nikozji i 50km od Limassol. Usytuowana jest na wysokości 1130 -1300m npm. Jest trzecią najwyżej położoną wioską na Cyprze. Szacuje się, że zamieszkuje ją ok. 1500 mieszkańców (wow nie miałam pojęcia, że aż tyle osób mogłoby tutaj żyć).
Nazwa Kyperounda pochodzi od rośliny Cyperus rotundus (kyperos) - jest to chwast pospolicie występujący w okolicy i używana jako pasza dla zwierząt.

Pierwsze wzmianki o Kyperoundzie znajdujemy już w czasach Bizantyjskich i wtedy była ona nazywana "Chiperonda". Jej nazwę tak brzmiącą odnajdziemy w kilku folklorystycznych pieśniach z IX i XI wieku oraz na mapie De Mas Latrie z 1573 roku.



Krajobrazy podczas spacerów w Kyperoundzie

Z miejsca gdzie mieszkałam do najbliższego sklepu miałam ok. 1km i droga wiodła krętą asfaltową ulicą. Nie sposób było iść nią spacerkiem bez zachwycania się wspaniałymi widokami rozprzestrzeniającymi się z lewej strony wzgórza.

Pejzaż widziany z Kyperoundy - w kierunku Agridii

Widok na centrum wioski Kyperounta

Cypryjskie ciepłe słoneczko ogrzewało moje policzki i spacer po wiosce to była istna przyjemność. Środek października więc wychodziłam ubrana w sweter, ale w czasie ruchu tak rozgrzewało, że spacerowałam z reguły w topie na ramiączkach ze swetrem przewiązanym przez biodra.

Klimat w górach jest zupełnie inny niż na wybrzeżu, temperatury są dużo niższe i jest mniejsza wilgotność powietrza. Lato jest tutaj chłodne a zimy nie są zbyt zimne. Kyperounda jest również usytuowana w taki sposób, że jest osłonięta przed wiatrem północno-zachodnim.
Warunki klimatyczne i geologiczne (Ziemie z piaszczystej gliny i stromo opadający teren) sprzyjają uprawie winogron i wielu innych owoców - jabłoni, gruszy, moreli, wiśni, śliwek i brzoskwiń.
Oczywiście zainteresowana co sie znajduje poniżej naszego miejsca zamieszkania dotarłam również do sadów...


Winniczny krajobraz wokół wioski 


W Kyperoundzie znajduje się jedna z najbardziej znanych winiarni z rozsławionymi winami Kyperounda Petrides i Kyperounda Andesitis. Tutejsza winiarnia jest otoczona przez 12 hektarów winnic i to stanowi główny krajobraz tej wioski.

Zbiornik wodny z widokiem na kaplicę w Argidii

Piękny późnojesienny krajobraz Kyperoundy  w pobliżu winnicy


Spacerując uliczkami wioski można zwrócić uwagę na urokliwe stare budownictwo, domy z kamienia, dachy wyłożone kafelkami czy dachy cynkowe.

Widok na drogę prowadzącą do centrum (i mojego sklepu).

W drodze po zakupy

Stacja benzynowa obok slepu

Po drodze do sklepu spotykałam czasami mieszkańców (choć naprawdę niewielu porównując nawet z naszymi polskimi wioskami). Wszyscy mili, serdecznie uśmiechnięci i pozdrawiali "Kalimera" co oznacza z języka greckiego "dzień dobry". :)
W trakcie mojego pobytu tutaj spotykałam się tylko z miłymi ludźmi, bardzo otwartymi i gościnnymi. Chęć możliwości porozumiewania się z nimi spowodował, że bardzo szybko zaczęłam się uczyć języka greckiego.


Brukowane uliczki Kato Chorio - Dolnej Wioski

Zaglądamy w alejkę

Przy okazji moich spacerów po wiosce pokazano mi jak się robi Zivanie, zostałam obdarowana owocami nashi (krzyżówka gruszki z jabłkiem) i przetworami z nich. Któregoś dnia pomagałam staruszce w ich wekowaniu i pokazała mi jak to wszystko tutaj przygotowują. Achhh tak już wtedy zostałam poczęstowana pittą, haloumi i loukaniko.
W Kyperoundzie jadłam po raz pierwszy suflagia (souvla) i szaftalia (sheftalia). Myślę, że to były najlepsze, jakie kiedykolwiek jadłam.



Festival jabłka w Kyperoundzie

Warto zwrócić uwagę, że co roku w drugim weekendzie października odbywa się tutaj Festiwal Jabłka, podczas którego można spróbować (i zakupić) wiele lokalnych produktów wykonanych z jabłek - świeży sok jabłkowy, szarlotki, marmolady, ocet jabłkowy i wiele innych.



Kościół Agia Marina

Spacerując uliczkami wioski nie sposób nie zauważyć kościołów.
W samym centrum wioski znajduje się kościół Agia Marina (Saint Marina) poświęcony patronce wioski. Pochodzi on z XVIII wieku (odnowiony w XVIII) i jest jedyną trójnawową bazyliką z drewnianym dachem.


Kościół Agia Marina w centum wioski


Kaplica Timios Stavros - Kaplica Świętego Krzyża

Kilka kroków od głównego placu znajduje się najstarszy kościół w Kyperoundzie - Kaplica Świętego Krzyża (Chapel of the Holy Cross z angielskiego albo Timios Stavros z greckiego), zbudowany w XVI wieku. Słynie on z imponujących fresków i został zapisany na listę UNESCO. Bez wątpienia jest warty zwiedzenia.


Kaplica Świętego Krzyża (Timios Stavros) 


Kościół Panagias i Sotiros

Na mojej drodze pierwszym był jednak położony poniżej drogi, w wąskiej dolinie Panagias and Sotiros church. Jest to piękny stary kościół otoczony parkiem z ławeczkami, fontannami i małym mostkiem.


Kościól Panagiasa i Sotirosa w  Kyperoundzie
(Panagias and Sotiros church)


Kościół Świętego Arseniusza

W czasie jak mieszkałam w Kyperoundzie na wzgórzu budowano bazylikę - Church of Saint Arsenios (poświęcona świętemu Arseniuszowi w Kapadocji). Jest ona odtworzeniem stylu wczesnochrześcijańskiego odrodzenia kościołów zbudowanych w V i VI wieku na Cyprze (których ruiny są m.in. w Salaminie, Amathus czy Akrotiri).


Kościól Świętego Arseniusza w budowie (koniec 2008 roku)


Nie chcę się tu rozpisywać o tych kościołach można o nich spokojnie doczytać w wielu miejscach w internecie (np. allaboutlimassol czy Visit Cyprus) ale na pewno warto je zobaczyć i zwiedzić.



Co jeszcze w Kyperoundzie?

W Kyperoundzie znajduje sie również:
●szpital - początkowo było to Sanatorium stworzonym na potrzeby leczenia gruźlicy ale po jej opanowaniu stało się regionalnym szpitalem. Obecnie nadal działa tam klinika Pneumatologiczna. /Klimat w Kyperoundzie podobno jest najlepszym dla osób z astmą, nic dziwnego więc, że i mnie ten klimat bardzo posłużył./
●park rozrywki "Adventure Park" gdzie można pograć w paintball, laser tag, strzelać z łuku, jeździć na łyżwach czy kampingować
●tradycyjne Muzeum Życia Wiejskiego i Historii Naturalnej
●Muzeum Walki o Niepodległość Cypru (EOKA Struggle 1955-1959 Museum)


Ostatnio dowiedziałam się, że w pobliżu (ok. 3km) od Kyperoundy znajdują się dwie najbardziej znane ścieżki przyrodnicze wyspy "Doksa si o Theos", która oferuje zapierające dech w piersiach widoki i "Tishia tis Madaris" z imponującymi wysokimi klifami.
Muszę koniecznie wybrać się tam kiedyś na spacer.



Jeszcze pierwszej nocy po moim przybycie na Cypr zostałam zabrana na górę Olimp aby zobaczyć z niej przepiękny romantyczny widok.


Widok z pobliskiego punktu widokowego



Czy Ciebie również urzekła ta wioska? Podziel się w komentarzu!


Źródła





Przypnij Pinezkę!
    Kyperounda - cypryjska wioska która skradła moje serce na zawsze


@2018 by Ewelina Kur (Vienewi). All rights reserved.

0 comments:

"Somewhere in Cyprus" na Instagramie